Przejdź do treści
Start » Ciekawostki » Era spekulacji energią

Era spekulacji energią

Spekulacja o spekulacji

Jest to spekulacja, bo nie sposób znaleźć bardzo dokładnie sprecyzowanych zasady, na jakich będzie rozliczany prosument od 1 lipca 2024. Będzie to rozliczenie godzinowe – ale trudno określić, co to dokładnie znaczy. Nie wiadomo też, jakie nowe zasady będą w 2025, 2026 i później. Z pewnością będą dostosowywane do problemów jakie zrodzą wcześniejsze. 

Prosument z magazynem energii, widząc przeszłe ceny energii w interwale godzinowym, nie różni się od spekulanta z Forex czy GPW. Nawet jeśli decyduje z godzinnym czy dziennym opóźnieniem, to widzi trend i może badać przeszłe cykle. Dostosować się do aktualnej sytuacji. To daje wielkie możliwości.

Zakładając przez chwilę, że znajduje się na niespekulacyjnym rynku, to może napełnić magazyn energią po stawce nocnej i sprzedać ją w godzinach szczytowego zapotrzebowania. 

Żarówka ze szklana obudową, w której rozwijają się kolorowe listki, symbolizujące rodzenie się pomysłów, planów i wizji i spekulacji energią.

Zarabianie na samochodzie?

Poza Polską tworzone są start-upy gotowe oferować darmowe ładowanie samochodów elektrycznych, za możliwość używania ich baterii jako rozproszonego magazynu energii. Samochody elektryczne mają baterie pozwalającą na funkcjonowanie gospodarstwa domowego nawet przez tydzień. Można go naładować nocą po niskim koszcie (nawet za 1/2 ceny energii w szczycie). Potem sprzedać tą energię za dnia i zyskami sfinansować właścicielowi samochodu nocne ładowanie. 

Spekulacja energią na rynkach finansowych

Brzmi atrakcyjnie, ale spekulacja to krwawy sport. Ludzie szybko się zorientują, że można na tym zarobić, nawet bez fotowoltaiki na dachu. Algorytmy sztucznej inteligencji zaczną analizować wykresy cenowe i starać się sprzedać, gdy szansa zarobku będzie największa. Zyski zaczną spadać, a nocne taryfy rosnąć i pojawi się ktoś sprytny, kto powie: a słyszeliście o WallStreetBets?

WallStreetBets to grupa dyskusyjna na portalu Reddit. Wielu małych inwestorów, którzy zyskali sławę gdy pogonili kota wielkim, instytucjonalnym graczom. W efekcie ich współpracy (i innych czynników) cena akcji nieznanej, chylącej się ku upadkowi spółki wzrosła kilkadziesiąt razy! Grube ryby grały na ich spadki i stracili na tym miliardy.

Gdy niewinna, ale duża grupa prosumentów nagle wpadnie na pomysł, aby maksymalizować swoje zyski poprzez synchronizację swoich działań, to wszyscy możemy mieć problem. Taka sytuacja to nie tylko problem dużej zmienności ceny na rynku. Co mogłoby zniszczyć firmy energetyczne samo w sobie. To także duże zagrożenie dla infrastruktury i dostaw prądu dla wszystkich.

Zagrożenia i konsekwencje

Z drugiej strony, jeśli prosumenci staną się rozproszonym magazynem energii dla całego systemu, to wykres ceny zacznie się spłaszczać i istnienie różnych taryf nie będzie miało sensu. W praktyce, wiele systemów zbudowanych pod dobowe fluktuacje cenowe zacznie przynosić straty. Może nastać moment, gdy nowi prosumenci nie będą widzieć korzyści z inwestowania w magazyny energii. Różnica między ceną sprzedaży w dowolnym momencie będzie na tyle nieznaczna, że magazyn nigdy się nie zwróci. To może doprowadzić do zapaści w branży magazynów energii. 

Złoty wykres fluktuacji wartości na tle złotych brył, przypominających budynki, wieżowce, symbolizujący możliwości wzbogacenia się i łapanie okazji.

Energia to towar, a upowszechnienie magazynów energii jest otwarciem wolnego rynku energii. Kiedy takie zmiany wdrażane są w trybie rewolucji, przez pewien czas przypomina to dziki zachód i trzeba to zaakceptować. Efekt jest tego warty.


Zapraszamy do przeczytania innych tekstów dotyczących produkcji i magazynowania energii oraz zapoznania się z działalnością Fundacji Utopia.